
Nie pisałem długo. Bardzo długo. Dlaczego? Oczywiście kolejne rozczarowanie. Mam wrażenie, że moje życie toczy się od jednego do drugiego. Z biegiem czasu widzę, że nie było to realne. Zaprosiłem swoje marzenia na seans. Rozsiadły się wygodnie w ciepłym fotelu. Wyświetlono baśń. Nie dokument ani fabułę opartą na faktach. Niestety okazało się także, że to mała strata. Tak, oczywiście chodzi o nią. Nie zabiło mnie to. Jestem mocniejszy niż kiedykolwiek wcześniej. Jednak jest coś w tym powiedzeniu.